wspaniały wzmacniacz, nie zgodzę się opiniami w prasie fachowej że jest trudny w odbiorze. dźwięk jest wręcz magiczny - średnica powala z nóg, bas nie rozlewa się ale chyba że tam gdzie trzeba a góra sam miód. ilość detali jaką odkryłem na moich płytach jest wręcz porażająca. Diana Krall na Thule to bajeczne przeżycie. fortepian powala a wokal - pokochałem Dianę jeszcze bardziej. wykonanie wzmacniacza wręcz wzorcowe. fakt nie jest to wzmacniacz do ciężkiego rock-a ale każdy inny gatunek muzyczny jak najbardziej. a wypowiedzi w prasie że brakuje mu dynamiki uważam za zniewagę skierowaną w stronę mojego wzmacniacza. jeżeli słuchasz jazz-u, klasyki, elektroniki trafiłeś w sedno. kupuj nie namyślaj się. wyjścia zbalansowane jeszcze bardziej podkreślają każdą z wymienionych cech tego wzmacniacza. jest tak dobry jak DENSEN DM-10 a to naprawdę kawał dobrej maszyny. aha i jescze jedno posłuchajcie na nim Kaczmarskiego